BRAMY ŚWIATŁOŚCI TOM.1 - MAJA LIDIA KOSSAKOWSKA
- CZYLI SZALONA PODROŻ ŚWIETLISTYCH W POSZUKIWANIU JASNOŚCI
Czy biorąc
książkę
do ręki, pierwsze na co zwracacie uwagę
to okładka, czcionka, dotykacie stron? Ja
jeszcze wącham książki,
taki fetysz.
Nie ma lepszego zapachu od nowej książki
i świeżo
zaparzonej kawy. Jestem takim ćpunem książkowym
:)
Do rzeczy. Za pierwszym razem kiedy
czytałam opis 'Bram Światłości'
nie do końca byłam
przekonana co do niej. Zaznaczę ze czytałam
na stronie, nie miałam jeszcze wtedy książki
w ręku. No niby fajnie, anioły,
magia gdzieś po drodze demony, w
zasadzie mój
świat. Mimo to nie czułam
tego przyciągania, wszystko się
zmieniło kiedy wzięłam
ja do ręki w realu. Pierwsze co
przemawiało za zabraniem jej do
domu to jej wygląd . I mimo ze opis książki
budził moje wątpliwości,
to wróciła
ze mną do domu. szczerze? Miałam
takie przeczucie ze będzie słaba,
ze poza ładnym wydaniem nie ma w
niej nic co mnie pochłonie.
Tak bardzo się
myliłam.
Byłam
pewna ze to ja mam mega wyobraźnie i potrafię
wymyślać
takie bzdury ze czasem mojemu M. aż
uszy więdną
jak musi tego słuchać
. W każdym razie Kossakowska ma mistrza.
Przedstawiła Archaniołów w taki sposób ze sama chętnie
bym się z nimi wybrała
na piwo. Serio.
No bo Świetlisty
tez człowiek, napić
się musi, przeklina niemal jak szewc a i
nawet zakochać się
może . Nie taki obraz aniołków znacie ?
A to dopiero początek....
Kiedy pojawiło
się pierwsze kurwa mac wypowiedziane
przez archanioła zapiałam
z zachwytu .
No ok ale o co właściwie
chodzi w tej książce ?
Odszedł
Pan, nikt nie wie gdzie, Archanioł
Gabriel stara się za wszelka cenę
ukryć ten fakt i utrzymać
porządek w Królestwie .Wszystko się
zmienia kiedy do Pana Tajemnic przybywa jego uczennica - podróżniczka
Sereda, twierdząc iż
zna miejsce pobytu Światłości.
W dzikie Strefy Poza Czasem rusza
szalona wyprawa, którą dowodzi Daimon
Niszczyciel, Tańczący
na Zgliszczach wraz ze swoim najlepszym przyjacielem Piołunem
- Boska Bestia .
Ilość
wymyślonych krain, ich mieszkańców , jest niewiarygodny .
Kossakowska przedstawia je w taki sposób ze naprawdę
czyta się to z przyjemnością,
a jednocześnie z podziwem dla jej
wyobraźni :)
Sam Lucyfer, który także
dołącza do wyprawy pod przebraniem oczywiście
, ukazany jest jako sympatyczny Upadły
, lekkoduch i buntownik , którego
mimo wszystko czytelnik zaczyna lubić.
Zapewniam, ze czytając
nie będziecie się
nudzić, dzieje się
sporo. Cala droga do miejsca pobytu Jasności
, usłana jest niespodziankami, bardzo często
dość niemiłymi,
intrygami .
Autorka pokazuje nam moc wielkiej
przyjaźni , nieodwzajemnioną
miłość
, odwagę i chęć
pokonywania przeszkód
, mimo iż czasem sytuacja wydaje
się beznadziejna , bez szans na wygrana.
Ja osobiście
jestem książką
zachwycona. Chociaż w jednym momencie bardzo się
zawiodłam ... kiedy wydaje się
ze nasza ekipa jest już u celu wyprawy a my się
dowiemy czy udało im się
odnaleźć Pana, kończy
się tom 1. ...
Czekam niecierpliwie na kontynuacje .
Jedno jest pewne, z panią Kossakowska udało
mi się polubić
i chętnie przeczytam pozostałe
jej książki .
zachęcam
do przeczytania , ale... nie dawajcie jej swoim babciom. Fakt iz Lucyfer się
przedstawiony w przyjaźniejszym świetle
niż sam archanioł
Gabriel , Pan znika z Królestwa
, gotowe będą
spalić książkę
na stosie a was wysłać
do egzorcysty :D
aha, to mój pierwszy post z recenzja,
obiecuje ze każdy następny
będzie
lepszy !
Ocena- 9/10
Wydawnictwo: FABRYKA SŁÓW
Ilość stron - 512
Data premiery - 2017-01-11
Ocena- 9/10
Wydawnictwo: FABRYKA SŁÓW
Ilość stron - 512
Data premiery - 2017-01-11